Komentarze: 0
Znajdujemy się na pewnej drodze rozwoju, która trwa z chwilą pojawienia się człowieka. Patrząc z dzisiejszej perspektywy na historię, losy człowieka, możemy tylko stwierdzić, że w każdej chwili jego rozwoju jest on tylko na pewnym etapie i nie może „wyskoczyć” z tego etapu. Musi go zrealizować i przejść. Odbywa się to jak w grze, wyścigu itd. Człowiek musiał wystartować, czyli się pojawić i dociera do celu. Tego celu nie widzimy, ale on jest. Zna go tylko coś wyższego nad człowiekiem. Patrząc na przykład w obecnej chwili na rok na przykład 1000 uśmiechamy się i kiwamy głową. Bo czym wówczas był człowiek i jakie miał wyobrażenie świata. Można sobie stawiać takie pytania teraz i spróbować odpowiedzieć. Co wówczas wiedział człowiek, co odczuwał, jakie było jego widzenie świata? Zestawiwszy to z obecną chwilą wydaje się nam to śmieszne. Wyobraźmy sobie jednak wówczas człowieka, który przewidział to wszystko lub ludzi, którzy byli na tropie późniejszych czasów, Nazwano by ich w 1000 roku szarlatanami, czarownikami, głupkami itp. Obecnie taki człowiek nie otrzymałby takiej nazwy nazwano by go wizjonerem, piewcą nowej epoki, czy pionierem. Niestety wówczas dawniej kończyło to się na stosie. Po prostu trzeba czasu i pewnej chronologii zdarzeń, ciągu, który następuje i musimy po kolei spełniać jego warunki, gdy tego nie spełniamy lepiej zostawić swoje działanie w spokoju. Jeżeli nie chcemy tego zostawić to dajemy powolne podwaliny pod coś innego, nowego. Nie można stwierdzić, że to, co robię, myślę, piszę jest już ostateczne, bo to jest błąd, który jest wykorzystywany przez naszych wrogów.
Jest rok 4000. I co widzimy? To, że w 2005 roku znowu człowiek był na pewnym etapie. W pewnym swym miejscu i ruchy innych, które wydawały się być tylko wynaturzeniami czy odchyłkami krytykowanymi przez ogół teraz są traktowane jako podwaliny rzeczywistości. Człowiek musi cały czas szukać nowych dróg i rozwiązań, aby iść swoim etapem do przodu.
Niekiedy na skutek sił wstecznych człowiek się cofa. Poszedł w złym kierunku, wybrał złą drogę. Dlaczego? To jest pytanie. Stanął na pewnym etapie i zadowolił się swoją zdobyczą techniki czy umysłu. Przykład: Cesarstwo Rzymskie. Tak wysoko postawione i upadło. Człowiek musiał cofnąć się w następnych wiekach wstecz, do mroków. Trzeba było rozpoczynać pewne sprawy od początku.
Podobne niebezpieczeństwa czyhają na każdym kroku. Obecnie głód, wojny, terroryzm, czyli ludzkie, typowe sprawy stoją na przeszkodzie rozwoju. Człowiek robi krok do tyłu, aby po przezwyciężeniu pewnego etapu pójść dalej.
Nie wiem czy nie pisałem już o tym, dlaczego te rzeczy mają pewien schemat. Otóż po krotce. Ciągle rosną nowe jednostki. Ciągle człowiek za krótko żyje. Jego aktywność jako twórczej jednostki jest za krótka. Nowe pokolenia popełnia te same błędy. Jest to koło bez początku i końca. Inaczej historycy, którzy dobrze znają los pewnych zjawisk, które się powtarzają byliby najlepszymi prezydentami, przywódcami kraju. No, ale kto by chciał nudnego mentorskiego historyka na czele rządu. On przewidziałby takie, a nie inne postępowanie w stosunku do czegoś tam. A tu trzeba przecież trochę szaleństwa np. Leppera czy Millera. Oczywiście tego, co stworzyli inni nie da się całkowicie wykreślić i z tego są brane i wyciągane wnioski. Tylko te wnioski czasami są przez przywódców łamane, gdy dochodzi do głosu pieniądz i jego siła. Bo, czy nie lepiej ludziom dać pracę w Unii a nie w Chinach. Nie, bo tam taniej. Co z tego, że taniej, jeśli tu gubimy człowieka. Jego istotę jego podmiot. O tym mówił zawsze nasz Jan Paweł II. Takie pytania będą bardziej stawiane, gdy wzrośnie liczba ludzi bezrobotnych w Unii. Takie pytania były i są zawsze obecne. Czy życie człowieka ma polegać na wyzysku przez innego? To pytanie dawało podwaliny rewolucją i było przyczyną późniejszych wydarzeń historii XX wieku. I co? Jakoś nie wyciągnęliśmy wniosków.
Wrócę do poprzedniego 05 do wątku, bo zaczynam dryfować gdzie indziej.
Następuje przesilenie rewolucja i dwie wojny, następstwem jest niebywały rozwój. Rozwój możliwy w chwilach ciszy, chęci spokoju w człowieku. Odejście od jego krwiożerczej natury. Musi się najpierw wyzwolić zło. Nastąpić przesilenie by nastąpił ruch do przodu. Tu pisze o całej masie społecznej nie o jednostce.
Jednostki tworzą społeczeństwo i z nim drgają, są pod jego wpływem. Muszą tak jak ono zdobywać żywność, trwać. Jakie są obecnie warunki społeczne, tak jednostka zdobywa te potrzebne jej rzeczy.
Niektóre jednostki powodują, że pewne mechanizmy są w tym czasie odkrywane, dają podstawy na przyszłość. Nie na teraz, bo nie ma warunków technicznych, społecznych czy nie ma zapotrzebowania lub nie jesteśmy na nie przygotowani. Stanowią one już wizję w przyszłość. Są one zamknięte, schowane czekają na przesilenie, które spowoduje ich uruchomienie, wydobycie z głębin na światło dzienne. Ich wykorzystanie, dodanie nowej nauki czy myśli, pchnie człowieka do następnego etapu.
Po przekroczeniu pewnej linii nie da się zatrzymać odkryć. Może tak ma być. Świat przyśpiesza. Zaczynają pewne rzeczy toczyć się szybciej. Ten etap, tą linie pomału przekraczamy. Związane jest to z komunikacją, z otwartością, dostępem do wiedzy. Powoduje to, że zanikającą jednostkę zastępuje szybciej inna nowa i ona kontynuuję napoczęte dzieło. Dotykam tutaj, Internetu, elektroniki, informatyki.
Odskok. Pewni ludzie, oczywiście mogą zahamować ten postęp środkami administracyjnymi, środkami przymusu prawnego. Dzieje się tak zazwyczaj w krajach o nie ugruntowanej strukturze demokratycznej. Na obecny czas Polska. Z naszego państwa pomału próbuje się robić państwo nakazowo-administracyjne typu policyjnego. Gdy próbujemy zrzucić okowy paraliżu typu „komuny” to zaczyna się paraliż urzędniczy. Mam tu na myśli w chwili obecnej na przykład działania typu koncesyjnego dostępu do Internetu, opłaty itp. Obecne próby Rady Radiofonii i Telewizji mi to przypominają. Zawsze jakiś urzędnik może wymyślić nowy przepis.
Wracam.
Trudności w metodach porozumiewania się zostają pomijane. Dzięki uniwersalizmowi języka angielskiego pewne procesy w komputerach idą szybko do przodu. Nastąpiło przyśpieszenie. I od nas teraz zależy, jakiego typu. Czy będzie ono szybkie czy staniemy na pewnym etapie. Grozi nam, że nastąpi spowolnienie tej eksplozji wiedzy i techniki. Zacznie się okres konsumpcji tego, co stworzył ówcześnie człowiek. Nastąpić może pewne spowolnienie. Dotyczyć to będzie przede wszystkim Europy. Inne państwa mogą to wykorzystać i wykorzystują np. Chiny. One prą do przodu i podobnie jak ludy barbarzyńskie z północy zdobyły „Rzym” tak i one to mogą zrobić.
Na ile jest długotrwale to spowolnienie nie da się przewidzieć. Będą jednostki czy grupy, które nie staną w miejscu i będą parły do przodu. W tym pomoże na pewno komunikacja internetowa. Oby tak się stało.